piątek, 25 stycznia 2013

[2]

Był wieczór Stece siedziała w pidżamie przed laptopem. Spokój zakończył SMS od nieznajomego .
"Tęsknię za Tobą , za twoim uśmiechem i łzami .
Nigdy Cię nie zapomnę " Kompletnie nie wiedziałam od kogo to jest .
Była już 22, a ja dalej nie mogłam przestać myśleć o tym cholernym smsie. Nie mogłam zasnąć zeszłam na dół po szklankę ciepłego mleka , to zawsze pomagało mi zasnąć . I po mogło po wypiciu czułam się taaak śpiąco .Śniło mi się ,że byłam w domu Justina.Całowaliśmy się ...... nie chciałam się budzić, ale jednak budzik zrobił swoje.Obudził mnie mój z nienawidzony już dźwięk "pi pi pi pi pi "
Wtorek , mój ulubiony dzień kurwa .Zjadłam śniadanie ,spakowałam się i czekałam na Damiana.
Nareście - krzyknęłam .Gdzieś ty się podziewał ? -zapytałam złośliwie.
Byłem po Alicję . Tuż po wy powiedzeniu tego imienia za jego pleców wyłoniła się czarnowłosa Alicja .
Cześć- przywitałam się .Siema .Aha czyli dziś idziemy we troję ? -zapytałam . Tak, już zawsze będziemy chodzić we troję .-opowiedział . Alicja to moja dziewczyna -dokończył.
Dziewczyna!? - wykrzyknęłam. Jak to do cholery dziewczyna .?!? Tak dziewczyna - powiedział spokojnie Damian .
     Do szkoły szliśmy w ciszy to znaczy ja.Oni się całowali , trzymali za rączki i prawili sobie te chujowe "kotku" , "żabko".Nigdy nie myślałam ,że Damian może taki być .Ja pierdole muszę coś zrobić ,uciec .
Jak zamierzałam tak zrobiłam . Uciekłam z matmy i hiszpańskiego. Szłam spacerkiem parkiem ,gdy nagle ktos złapał mnie od tyłu . Jezusie - krzyknęłam .
To był on . Moje serce przestało być. Justin wydarłam się . Tęskniłem -powiedział . Ja też , nawet nie wiesz jak bardzo .Pocałował mnie w policzek, a teraz jak ?-zapytał  .
Uśmiechnęłam się  wspaniale. A u ciebie ? dlaczego nie pożegnałeś się ? -zapytałam .      
Dobrze , musiałem .Wybacz.- dokończył .
Choć pojedziemy do mnie .- powiedział wskazał samochód .
Okej, ale wiesz ja teraz to powinnam być w szkole .
 Pieprzyć szkołę - zaśmiał się .
Byliśmy u jego w domu , było tu jak podczas mojego pierwszego przyjazdu czyli pusto .
Chciałam usiąść na kanapę lecz złapał mnie w locie i podniósł .
Protestowałam ,lecz pocałował mnie i nie mogłam nic powiedzieć .
Położył mnie lekko na łóżko i zaczął lekko całować i rozbierać . Znałam go ledwo 2 dni a już idę z nim do łóżka .O co mi tam ja czuję do niego coś więcej .Nie zorientowałam się ,że kiedy sączyłam o tym myśleć  byliśmy już nadzy .On był tak delikatny , że nie czułam niczego prócz jego czułości .
Wiedziałam ,że go kocham .Bałam się jednak tego ,że on robi tak z każdą .
Obudziłam się , obok niego byłam szczęśliwa .Nic już nie mogło  zakłócić . A jednak do pokoju weszła sprzątaczka . CZUŁAM zakłopotanie , małe a raczej duże zakłopotanie .Schowałam się pod kołdrę .Dina bo tak miała na imię  spojrzała na nas uśmiechnęła się po czym wyszła.




:3 HAHHA  no czee :3
To był drugi rozdział :3 już drugi nawet nie sądziłam ,że to tak szybko będzie szło .
Mi się to podoba , ale prawdziwa recenzja będzie od was :3
Baaaaj Enulla .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz