(Na podstawie filmu: 'Jumper'. Nie oglądałaś? Polecam xD)
Cześć. To może się przedstawię. Nazywam się Elodie Vinger (czyt. Elodi Łindżer) . Z pozoru jestem zwykłą osiemnastoletnią dziewczyną, ale naprawdę mam nadludzką zdolność do skakania. Polega to na tym, że potrafię skakać z miejsca, w którym się znajduję do miejsca, które sobie wyobrażę. W moim świecie osoby z taką zdolnością są nazywane Jumperami. Co z tego, że mogę być gdzie chcę, skoro Paladyni- osoby, które zabijają takich jak ja, mogą mnie zabić. Prawdą jest to, że mogę skoczyć, uciec od Paladyna, ale oni mają elektryczny sprzęt. Elektryczność uniemożliwia nam skoki. Mam tylko ojca. Matka zostawiła nas gdy miałam 5 lat. Właśnie w tym wieku skoczyłam po raz pierwszy. Mieszkam tam gdzie się teleportuję, nie mam stałego miejsca zamieszkania. Jestem wolnym, podróżującym człowiekiem. Zastanawiacie się pewnie skąd mam pieniądze. Otóż, gdy zamykają banki, skaczę do sejfu z worami. Następnie kradnę pieniądze i wracam do mojego aktualnego domu bądź mieszkania. Że tak powiem zarabiam tak już dobre 6 lat. Jestem złodziejką i tyle. Nigdy mnie nie złapali.
Teraz aktualnie znajduje się na Jamajce. Kolejne miejsce- Londyn. Stolica Wielkiej Brytanii. Kocham to miasto ma coś w sobie wyjątkowego. Te budki telefoniczne, piętrowe autobusy, big ben, London Eye, cudo!
Skoczyłam prosto do Hyde Park- moje ulubione miejsce. Niestety skoczyłam na jakiegoś chłopaka o kruczoczarnych włosach postawionych bodajże na żel. Miał piękne czekoladowe tęczówki. Patrzyliśmy sobie w oczy bez żadnej krępacji. Robiliśmy to przez ok. 6 minut.
- Przepraszam, ja nie chciałam. Naprawdę przepraszam.- usprawiedliwiłam się spuszczając głowę w dół.
- Spokojnie, przecież nic się nie stało. Jestem Zayn- podał rękę
- Elodie. Miło mi- uścisnęłam dłoń.- Może w ramach przeprosin zaproszę cię na kawę czy ciastko?- zaproponowałam.
- Ubiegłaś mnie. Właśnie chciałem to zrobić, albo.... -przerwał- albo może chodź do mnie do domu, jestem sam. Nie przyjmuję sprzeciwów.
- No widzę, że nie mam wyboru. Zatem chodźmy.- pociągnęłam chłopaka do przodu.- Ale zaraz, w którą stronę mamy iść?
- Do tyłu.- powiedział po czym ruszył zostawiając mnie z tyłu. Podbiegłam do Zayn'a i zaczęłam rozmowę, aby lepiej się poznać. Dowiedziałam się,że mamy te same gusta filmowe i muzyczne, mieszka razem z czterema chłopakami z zespoły, którzy są jego najlepszymi przyjaciółmi. Dowiedziałam się również, że jest piosenkarzem zespołu One Direction , sławnego na cały świat. Dziwne, że ja go nie znam... Gdy zobaczyłam jego posiadłość szczęka mi opadła. Weszłam i ponownie się zdziwłam, wszędzie było czysto. I, że niby tu mieszak pięciu mężczyzn?! No chyba nie. Już otworzyłam usta by o to zapytać, ale niestety nie dane mi było zapytać.
- Mamy sprzątaczki.- oznajmił Zayn. Czy on czyta mi w myślach, czy może każda dziewczyna o to pyta gdy tu wchodzi?- Rozgość się. Zrobię herbatki.
- Okey- powiedziałam, a następnie udałam się przed siebie czyli do salonu. Walnęłam się na kanapę- dosłownie. Szczerze to byłam zmęczona tymi całymi skokami, więc walną się na kanapie to przecież nic złego, nie?
- O! Widzę, że wygodnie.- postawił herbaty na stoliku- A teraz mam do ciebie jedno poważne bardzo ważne pytanie.- o boże, nie powiem ale wystraszyłam się.- Ty jesteś Jumperem. Prawda?
- Nie powiesz nikomu?- pokiwał twierdząco głową.- No jestem. A tak w ogóle to skąd wiesz?- miałam podejrzenia, że on też nim może być.
- Tak jestem Jumperem. Tak jak moi przyjaciele, którzy zaraz tu przyjdą.- oznajmił.
- Czyli jesteśmy Jumperami w piątkę i... Zaraz! Jak oni tu zaraz przyjdą?- zorientować się co przed chwilą powiedział.
- No przejdzie Niall- blondyn, Harry- loczek, Liam- ten najpoważniejszy, poznasz go i kochany Louis- ten najdziecinniejszy.- Przedstawił chłopców.- Powinnaś się już orientować który to który. A i od razu przepraszam za ich zachowanie.- zadzwonił dzwonek, a czarnowłosy poszedł otworzyć. Nagle w pomieszczeniu znajdowało się pięciu chłopaków i ja- jedna dziewczyna. Tak szczerze to nie czułam się niezręcznie, zawsze lepiej dogadywałam się z chłopakami.
- Cześć. Jestem Harry, ten najprzystojniejszy- przedstawił się Loczek.
- Elodie. I ten najskromniejszy.- rzekłam po czym wszyscy prócz Loczka zaczęli się śmiać.
- Witaj. Jestem Niall, ten najsłodszy i wiecznie głodny.
- Elodie. Boże kolejny skromniacha- wszyscy w Brecht.
- Jestem Louis, ten najśmieszniejszy.
- Elodie.- tym razem tego nie skomentowałam.
- Hej. Jestem Liam, ten najpoważniejszy...- przerwał-... A i mam dziewczynę.
- Boże czy jest tu ktoś normalny oprócz Zayn'a?!- mówiłam śmiejąc się.
- A to ty nie wiesz?- powiedział blondas. Popatrzyłam na niego zdezorientowana- Bo wiesz Zayn to ten próżny.- popatrzyłam na 'pana próżnego', któremu malowała się mina typu 'co złego to nie ja'
- Dobra... Dom wariatów.- chciałam coś powiedzieć jeszcze, ale niestety przerwano mi.
- Ej! Chłopaki, mamy tu kobietę Jumper!- wszyscy na mnie popatrzyli ze zdziwieniem na co ja tylko kiwnęłam głową na tak. Usiedliśmy wszyscy na jednej kanapie. Bogu dziękuję, że ona taka wielka, ale trochę za mała bo ciasno.
Spędzaliśmy tyle czasu ze sobą, że zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Po ok. 5 miesiącach przyjaźni zaproponowali abym się do nich wprowadziła. A ja, że nie miałam innego wyboru, ponieważ mnie zaszantażowali zgodziłam się. Mieszkanie z piątką chłopaków wcale nie jest takie złe na jakie inni mówią. Jest zabawnie, ciekawie i przede wszystkim nie jest monotonne.Dzięki chłopakom przestałam okradać banki i zaczęłam normalną pracę jako fotograf. Robiłam zespołowi zdjęcia na koncertach, podczas wywiadów czy rozdawania autografów. A mówią, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. My jesteśmy przykładem tego, że istnieje.
***********
Szczerze to średnio mi się imagin podoba, ale ok.
1. Dziękuje za ponad 1000 wyświetleń! Kocham was!
2. Chciałam was bardzo przeprosić za moją tygodniową nie obecność, ale mam problemy z komputerem. Zresztą zauważyliście, że odeszła nam redaktorka. PRZEPRASZAM
3. CZYTAM=KOMENTUJĘ
4. Niedługo pojawi się rozdział 5.
Enjoy Alex i Jednorożec Stefan. ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz